Medialna - 2 LO w Elblągu

lilith18 · Wysłany: Czw 1:03, 02 Mar 2006 Temat postu: Tolerancja - przywilej wybranych?

tolerancja ż I, DCMs. ~cji, blm
1. «uznawanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, czyjegoś postępowania, różniących się od własnych; wyrozumiałość»
Tolerancja religijna.
Tolerancja wobec uczniów, młodszych kolegów.
Okazywać daleko idącą tolerancję.

======

Uznawanie i wyrozumiałość - słowa odnoszące się do mózgu, umysłu, a nie ciała w pojęciu biologicznym, do idei, a nie czynu, do myślenia i tylko częściowo: do działania.

Uważasz, że jesteś tolerancyjny?
Więc jaki jesteś?
Co robisz, a czego nie robisz?
A JAK MYSLISZ?

Pojęcie i zjawisko tolerancji jest jedno, nie można wyróżnić jakichś podjednostek, a więc –nie powinnam przyznawać się do podwójnej tolerancji. Jedna musi być felerna i zakłamana.

Człowiek tolerancyjny nie działa na szkodę innych. Tolerancja rzecz jasna nie oznacza akceptacji, ot, po prostu uznaję prawo człowieka do odrębności.
Człowiek tolerancyjny nie odwróci się ostentacyjnie od homopar maszerujących raźno rączka w rączkę. Nie splunie, nie przeżegna się, nie zasugeruje leczenia. Minie obojętnie jak element krajobrazu.
Ale w umyśle pozornie tolerancyjnego przechodnia wszystko wywraca się do góry nogami.
O, jaka obrzydliwość, zniewieściali faceci. Niech będą, skoro muszą, ale bez kija nie podejdą. Niech żyją obok, ale nie razem ze mną . Nic wspólnego!
Cóż. Gdzie wyrozumiałość przytoczona w definicji?

A może…

Więc JAKI był ten przechodzień?
Tolerancyjny?
Ale dlaczego: nietolerancyjny? Przecież NIC nie zrobił. A myśli nie widać na zewnątrz.
Myślami nie wyrządza się krzywdy.
Zewnętrznie wszystko jest w najlepszym porządku.

Hipokryzja…

A może nie?

szaman · Wysłany: Sob 19:50, 04 Mar 2006 Temat postu:

Przechodzień nie był tolerancyjny, ale zachował się w miarę tolerancyjnie, czyli w gruncie rzeczy zachował się nietolerancyjnie, to chyba najtrafniejsze jednak jest.. Zachował się tak bo tak zachowac powinien się, pewnie pierwszy raz w życiu w takiej się znalazł sytuacji.
Tolerancja to coś więcej niż zachowanie pozornie tolerancyjne. Tolerancję się powinno wynosic z domu, ze szkoły... Tolerancja to również (według mnie) efekt pewnego trzeźwego, mądrego spojrzenia na świat, to wniosek przemyśleń nad tym kim jest człowiek. Każdy inny człowiek jakby nie patrzec jest niesamowicie podobny do nas, jak i równierz inny. Czuje tak samo, myśli oddycha i tak dalej. A, że robi to inaczej to powodem nie jest do tego aby go mówiąc kolokwialnie zapierdolic jak psa. Nie musimy się z tym zgadzac co reprezentuje inna osoba, moze ona u nas wywoływac odmienne odczucia, ale nie powinna wzbudzac strachu (chyba, że ma go wywołac) ani obrzydzenia (również). Na co dzień widzimy rzeczy które teoretycznie powinny wzbudzac większą odrazę i oburzenie niz np. para lesbijek, ale tak nie jest. Dlaczego? Pewnie dlatego, że są takie czasy które wpływają na nas właśnie w taki sposób, do tego prowincja i pół wieku w izolacji od cywilizowanego świata. Wszystko robi swoje... Trzeba się zastanowic, pomyslec, trzeba czasu.[/img]

lilith18 · Wysłany: Pią 15:59, 10 Mar 2006 Temat postu:

A w temacie: 25 marca (sobota) o 17.00 w MDK odbędzie się dyskusja nt. tolerancji.